Rozgrywki pod palma! |
Na nasze wielokrotne pytania gdzie najlepiej zaczekac na utobus Viasul nasza gospodyni pokazala palcem w kierunku przebiegajacej wzdluz miasteczka autostrady i stwierdzila: stancie pod ta palma :) A najlepiej czekajcie tam, gdzie jest 'amarillo' (o ktorym slow kilka bedzie potem).
Tak tez uczynilismy! Rozbilismy sobie nawet oboz pod palma - usiedlismy na mniejszych walizkach a duza potraktowalismy jako stol, na ktorym zaciecie gralismy w farmera i inne gry. Po chwili zaczelismy wzbudzac niemale zainteresowanie u miejscowych :) Jeden mily pan nawet przyszedl zaoferowac nam...sprzet do snorkelingu!! :D
A potem zaczal na nas machac 'amarillo'.
Nasz Amarillo!! :) |
Nasz amarillo nie chcial nam jednak zaoferowac przejazdzki do Trinidadu na stopa - poinformowal nas, ze stoimy pod zla palma!! :)) Dzieki niemu nasz autobus zatrzymal sie w pore i zabral nas ze soba.
Sunelismy sobie w komfortowych warunkach, z klima i na wygodnych siedzeniach, mijajac malownicze wzgorza... A tuz przed wjazdem do Trinidadu nasz autobus nagle zatrzymano (bylam pewna, ze kierowca poleci za przekroczenie dozwolonej szybkosci o jakies kilkadziesiat kilometrow!) i na wlasnej skorze przekonalismy sie jak na Kubie walczy sie z roznoszacymi denge komarami:
Porzadnie oczadzono nasze kanapki, ktore zostaly w autobusie... |
...oraz nasze bagaze :) |
Procedura okadzania nie ominela tez mniejszych pojazdow ;) |
Brak komentarzy
Prześlij komentarz