Najpiękniejsza wrzosowa dolina czyli Glen Esk
Glen Esk to moje Happy Place! Jesteśmy częstymi gośćmi w tej cudownej. malowniczej dolinie w hrabstwie Angus. Znajdujące się na jej początku urocze miasteczko Edzell, ukrywa jeden z piękniejszych szkockich zamków - Edzell Castle. W głębi doliny, przy brzegu jeziora Lee stoi kolejne zamczysko - XVI-wieczny Invermark Castle. Natomiast gościnny zajazd Glenesk Retreat kusi pysznymi daniami kuchni szkockiej, z Cullen Skink i haggis'em na czele. Do Glen Esk przyjeżdżamy kilka razy w roku - to tu zawsze przywozimy naszych gości, tutaj zbieramy grzyby jesienią i wędrujemy latem. Zima w Glen Esk też jest piękna a wiosna soczyście zielona i pełna dopiero co urodzonych owieczek brykających po pastwiskach. Jednak, jeśli możecie pojechać do Glen Esk tylko raz w roku, to zróbcie to koniecznie na początku jesieni. Między końcem sierpnia a pierwszą połową września Dolina Esk zamienia się w bajkową krainę i pokrywa się kobiercem we wszystkich możliwych odcieniach fioletu. Wrzosy i wrzośce porastają łagodnie falujące wzgórza, tworząc kolorowe patchworki i dywany a słodki zapach kwinących wrzosowisk wypełnia powietrze. Wracam tutaj co roku, niezmiennie zachwycona!
Maskonurowy raj czyli Isle of May
Wysepka May to kolejne miejsce, które odwiedziliśmy już kilkukrotnie i zapewne na tym nie poprzestaniemy. Nawet przeprawa małą rozbujaną łupinką przez wzburzone morze, nie jest mnie w stanie zniechęcić do wizyty. Isle of May położona jest zaledwie osiem kilometrów od brzegu (i od miasteczka portowego Anstruther) ale dotarcie na nią to niezła przygoda, bo zazwyczaj porządnie buja. Przybicie do jej brzegu też stanowi wyzwanie, ponieważ wysepka jest wyjątkowo skalista.
Cała wyspa stanowi Narodowy Rezerwat Przyrody i jest domem dla kilku gatunków ptaków morskich, z maskonurami i nurzykami na czele. Większość ptactwa przylatuje na May wiosną na okres godowy i tutaj gniazduje. Latem Isle of May to prawdziwe ptasie miasto, z tysiącami mieszkańców, zajmującymi każdy skrawek przestrzeni. Widok uroczych maskonurów drepczących po wyspie z dziobami pełnymi rybek dla młodych może wynagrodzić wszystkie niedogodności podróży! Najlepszy czas, żeby je spotkać to okres od końca kwietnia do początku lipca.
Małe wzniesienie z wielkim widokiem czyli Kinnoull Hill
Kinnoull Hill to nasze ukochane miejsce na spacery, piekne o każdej porze roku i dnia. Mam też do tego pagórka wielki sentyment bo właśnie tu przywiózł mnie mój szkocki znajomy w czasie mojej pierwszej wizyty w Szkocji. Kinnoul Hill odwiedzamy kilka razy w roku a mimo to, zawsze wracam z tamtąd z nowymi zdjęciami. ;) Nie dość, że to malownicza miejscówka, to jeszcze rzut beretem od domu! Porośnięte lasem wzgórze Kinnoull wznosi się stromo nad Perth a rozciągający sie z niego widok na rzekę Tay i most Friarton, naprawdę zapiera dech w piersi. Na stromym klifie, na szczycie wzniesienia stoją pozostałości malowniczej XVIII-wiecznej wieży. Ciekawostką jest, że wybudowano ją na wzór zamków nad Renem, które zachwyciły panującego wówczas w okolicy dziewiątego Księcia Kinnoull.
Plaża jak z akwareli czyli Luskentyre Beach, Isle of Harris
Kocham wszystkie szkockie wyspy ale Hebrydy Zewnętrzne mają specjalne miejsce w moim sercu. Za nami dwie wizyty na tym pięknym, bajkowym archipelagu. Obie zimą, kiedy światło jest wyjątkowe a nawet najbardziej popularne plaże są cudownie puste. I jeśli miałabym wybrać to jedno, jedyne top miejsce z Hebrydów to będzie to właśnie plaża - Luskentyre Beach na Wyspie Harris.
Uchodzi ona za jedną z najpiękniejszych plaż
w Europie ale ja spokojnie przyznałabym jej tytuł ‘naj’ na świecie! Piasek ma
tam niezwykły pastelowo-złoty kolor a woda odcień prawdziwego zielonkawego
lazuru. Nierealnego wręcz piękna dopełniają widoczne na horyzoncie szczyty
najwyższych wzgórz na Harris, które w czasie naszej wizyty były pięknie
opruszone śniegiem. Plaża Luskentyre jest rozległa i szeroka, można nią
wędrować kilometrami. Złoty piasek przechodzi w porośnięte jasno-zieloną trawą
falujące wydmy a dalej w tak zwany machair – wyjątkowy rodzaj żyznej
łąki-pastwiska, które wiosną I latem pokrywa się kobiercem dzikich kwiatów.
Dziki Zachód czyli Przylądek Ardnamurchan (Ardnamurchan Point)
Półwysep o trudnej do wymówienia nazwie – Ardnamurchan, to najdalej na zachód wysunięty skrawek kontynentalnej Wielkiej Brytanii. To także jeden z najbardziej dzikich i niedostępnych rejonów Szkocji i jedna z moich ulubionych szkockich miejscówek. Żeby dotrzec na sam koniuszek półwyspu, zwieńczony piękną latarnią morską, trzeba pokonać długą, przepiekną widokowo trasę. Prowadząca do latarni wąziutka droga biegnie przez skalisty krajobraz, czasami niebezpiecznie blisko klifów, ostro zakręca i momentami przypomina tor roller-coastera. Ostatni odcinek jest
tak wąski i kręty, ze właściciele latarni postanowili zamontować tu świetlny
system regulacji ruchu. Na miejscu czeka strzelista, trzydziesto-sześcio
metrowa latarnia morska, która nieprzerwanie od 1849 roku pomaga w nawigacji zagubionych
na morzu statków. Budowla w całości wykonana jest z eleganckiego granitu i stoi
na pięćdziesięcio-metrowym klifie, o który bez przerwy rozbijają się spienione
fale. Widok na ocean, poszarpane malownicze wybrzeże i liczne wysepki, jest cudowny. Przy dobrej widoczności można dojrzeć archipelag Hebrydów a
przy odrobinie szczęścia, spotkać przepływające tu wieloryby i delfiny. Jeszcze
lepiej wdrapać się na szczyt latarni, poczuć na twarzy morską bryzę i spojrzeć na świat z perspektywy kilkudziesięciu metrów.
Muszę tam wrócić!
Macie swoje ulubione miejscówki w Szkocji? Do których miejsc najbardziej lubicie wracać? A może dopiero marzy się Wam wizyta w krainie kiltów... 😉
Marzyła mi się Szkocja i nadal mi się marzy. Wydaje się mieć w sobie coś magicznego, niedostępnego na pierwszy rzut oka.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, cieszą moje oczy. Szczególnie akwarelowa plaża.
Nie bez powodu Szkocja zwana jest krainą jednorożca. 😉 Jest tu bajkowo! Życzę, żeby marzenie się spełniło!
UsuńO kurczę jaka niesamowita lista! Te Kinnoull Hill to musimy odwiedzić ja najszybciej :)
OdpowiedzUsuńMożna połączyć z wizytą w Perth. W pobliżu jest też piękny Scone Palace do zwiedzenia. A wtedy to już na pewno musimy się spotkać na kawę! 😊
UsuńDziękuję :)
UsuńDziękuję za ten wpis. Wiem, gdzie pojadę następnym razem. Kocham Szkocję i uważam, że to najpiękniejszy kraj na świecie. Dominiko nie dziwię się, że Szkocja tak Cię nieustannie zachwyca. Bardzo tęsknię za tym krajem i trudno mi żyć w przeświadczeniu, że podróże są teraz niemożliwe. Niech no tylko to wszystko ustąpi ! :D Uściski
OdpowiedzUsuńJak fajnie jest spotkać kogoś, kto uwielbia Szkocję równie mocno, jak ja! ❤️ Mi też brak podróżowania doskwiera coraz bardziej... Ale przecież I to kiedyś minie, prawda? 😊
UsuńPiękne miejsca. Mieszkałam bardzo długo w Londynie, i Szkocja zawsze była na liście miejsc do odwiedzenia, niestety najdalej na północ byłam w Liverpoolu. Ale po tych widokach mam ochotę zrealizować dawne marzenia. No oczywiście jak będzie można.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, a te widoki zachęcają do odwiedzenia tego miejsca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wirtualną wycieczkę po tych wartych odwiedzenia miejscach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! Mam znajomą, co wyemigrowała do Szkocji, do Edynburga na studia i już została. Męża tylko na chwilę na ślub tu przywiozła ;) Polecę, ciekawe, czy już tam byli!
OdpowiedzUsuńOch! Jak tam pięknie! Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę to wszystko na własne oczy:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobają mi się wrzosowiska. Powiem szczerze, że Szkocja, a właściwie te miejsca, które pokazujesz w dzisiejszym wpisie bardzo przypominają nasze góry Mourne w Iralndii Północnej. Szkocję odwiedzę na pewno.
OdpowiedzUsuńMam! Kocham St Kildę! <3
OdpowiedzUsuńKiedy ja tam nareszcie dotrę się pytam? Szkocja śni mi się od dawna po nocach i wiem, że kiedy tam nareszcie dotrę to nie przyjadę na kilka dni a całe dwa tygodnie albo więcej. Niektórzy ludzie kochają ciepłe krainy, owszem lubię wylegiwać się w cieniu palmy ale wyprawa do Szkocji to jakby zew mojej duszy. Cudownie, nie dziwię się, że kochasz ją całym sercem.
OdpowiedzUsuńPiekne widoki i zdjecia! Jednego zapominalas wspomniec - pogoda, ktora absolutnie nie zacheca do zwiedzania. Jest zimno i mokro, ciagle wieje silny wiatr i nawet latem musisz miec kurtke i nieprzemakalne buty. Mnie to zniecheca bo nie lubie zimna i kaprysnej pogody...:(
OdpowiedzUsuńTo prawda, szkocka pogoda nie rozpieszcza. Jednak trafiają się ciepłe lata,wrzesień jest zazwyczaj słoneczny i ciepły! Mi udało się przyzwyczaić do kaprysów tutejszej aury, ale rozumiem, że to nie każdego bajka. ;)
UsuńNie od dziś wiadomo, że pysznie piszesz o Szkocji. Zdjęcia są równie przednie.
OdpowiedzUsuńTym razem zauroczyła mnie Luskentyre Beach i jej anturaż...coś pięknego!
Serdeczności Globtroterzy 😉
tian gold 5-pcs. 4,500 coins - The Argonaut-Arnaut-Arnaut
OdpowiedzUsuńTitanium titanium mountain bikes wheels of gold are crafted 2018 ford fusion energi titanium with mens titanium wedding bands the finest steel ever made and they're all seiko titanium made in the same locale in titanium wheels Germany, Germany.