Notka powitalna, czyli o czym bedzie blog :)

Kiedy jakis czas temu powiedzialam pewnej mojej znajomej, ze wybieramy sie na Kube, zapytala mnie z lekkim przerazeniem w oczach:
- A co zrobicie z dziecmi??
- Wezmiemy je ze soba, oczywiscie!
Bo innej mozliwosci po prostu nie ma. Kochamy podroze a nasze dzieci podrozuja z nami od najwczesniejszych dni swojego zycia. Rysiek lecial po raz pierwszy samolotem majac piec tygodni a dwumiesieczna Zuzia przemierzyla spory kawalek Prowansji i Lazurowego Wybrzeza. Pociagiem :) Podrozowac zaczeli wczesnie i wlasciwie nigdy nie przestali. Czasami sa to wyprawy dalekie a innymi razy zaledwie jednodniowe, kiedy rodzinnie wyruszamy na zwiedzanie Szkocji, w ktorej teraz mieszkamy (O wiekszosci naszych wypadow blizszych i dalszych mozna przeczytac na rodzinnym blogu Pomponiada). A sakramentalne pytanie Rysia to 'A gdzie dzisiaj jedziemy?' :)
Jednak jak dotad nasze rodzinne podroze nigdy nie zaprowadzily nas poza Europe. Dlugo rozwazalismy cel naszej pierwszej wspolnej wyprawy miedzykontynentalnej i w koncu ... padlo na goraca karaibska wyspe, slynaca z cygar, muzyki i rumu... Jedziemy na Kube!!!
W naszym blogu bedziemy opisywac przygotowania, plany, rozterki a w koncu wymarzona przez nas podroz po Kubie.
Zostaly niecale dwa miesiace do wylotu, odliczanie czas zaczac!

5 komentarzy

  1. No proszę, a gdzie mieszkacie w Szkocji? pozdrawiam;

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, mieszkamy na wschodnim wybrzezu Szkocji, skad serdecznie pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o! świetny początek opowieści- wciąga i mam ochotę na całą resztę od razu! świetnie piszesz Domi!:))
    i do tego ogromnie podoba mi się Twoja rodzina po tych kilku słowach- na flogu widzę ją na zdjęciach, ale tak przedstawiona robi się trójwymiarowa;) piękna wspólna pasja- podzielam, jednocześnie podziwiam za umiejętności organizacyjne, bo ja zazwyczaj w parze i jestem pewna, ze to jednak dla Was jest dużo trudniejsze organizacyjnie, aby właśnie w czwórkę wszystko dopiąć- trudne nieco, ale wspaniałe!:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta czesc organizacyjna naszych wypraw to moj konik ;))) Uwielbiam to! A dzieciaki mamy zaprawione w bojach podrozniczych...
    Dziekuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ma to jak zgrana rodzinka o podobnych zainteresowaniach- gratuluję !:)

    OdpowiedzUsuń