Mam nieuleczalny sentyment do wyspiarskich klimatow. Lubie rejsy
promami, morska bryze, wszechobecny na wyspach, a szczegolnie na Orkadach,
wiatr; uwielbiam zapach i bliskosc oceanu, wrazenie przestrzeni i wolnosci… I
specery po klifach! I kiedy juz bylismy pewni, ze zaliczylismy najpiekniejsza
trase wzdluz lini brzegowej na Orkadach (mam tu na mysli spacer do
Staruszka z Hoy) okazalo sie, ze na Glownym Ladzie archipelagu sa jeszcze klify Yesnaby.
Moj orkadianski spacerowy Numer Jeden!
Na klifach Yesnaby zawsze wieje. I nie mam tu na mysli lekkiego
wietrzyku :) Wiatr targa calym czlowiekiem, wdziera sie w szczeliny pomiedzy
rekawami a rekawiczkami, zdziera czapki z glow. I wzburza morze. Chyba nigdzie
nie widzielismy tak bardzo ‘gotujacego sie’ oceanu jak tam. A z kolei ta
wzburzona woda rzezbi czerwony piaskowiec, z ktorego powstaly klify Yesnaby.
Drazy go dzien po dniu, tak jak dzialo sie to przez ostatnie setki tysiecy lat.
Dzieki temu okolica Yesnaby to prawdziwy raj dla geologow: pelno tu jaskin,
zatoczek, syfonow, przez ktore morska woda wydmuchiwana jest na wiele metrow w gore,
oraz wystajacych z oceanu skal o dziwnych ksztaltach. Najslynniejsza z nich to
tak zwany Zamek Yesnaby (Yesnaby Castle) – stojaca na dwoch nogach skalna
kolumna, ktora dla mnie wyglada po prostu jak wielki zab :)
Sceneria klifow Yesnaby jest wrecz bajkowa. A jesli jeszcze zaswieci slonce i dodatkowo pokoloruje skaly cieplym swiatlem to gwarantuje Wam - tego widoku nie zapomnicie przez dlugi czas... Mieszkancy Orkadow mowia, ze na wyspach pogoda jest tak zmienna, ze w ciagu jednego dnia mozna doswiadczyc wszystkich czterech por roku. Nam przytrafilo sie to w czasie jednego spaceru :) Na poczatku myslelismy, ze z wedrowki nic nie bedzie - jak dotarlismy do Yesnaby to niebo zasnulo sie olowianymi chmurami i sypnelo gradem. Schowalismy sie do samochodu i po dziesieciu minutach wyszlo slonce, ktore towarzyszylo nam przez wiekszosc trasy. Zeby nam nie bylo nudno to od czasu do czasu siapil deszczyk a w pewnym momencie nadciagnela wielka szaro-zolta chmura i widzielismy doslownie jak niebo spada na ziemie. Na cale szczescie nie nad naszymi glowami a kawalek dalej, na polach. Na zakonczenie wycieczki byly efekty specjalne w postaci spektakularnego zachody slonca... I czegoz chciec wiecej? :)
A teraz dosyc slow, zostawiam Was z widokami z Yesnaby!
|
Na poczatku nie wygladalo to zbyt wesolo... |
|
Jest i jakis zablakany stojacy kamien! |
|
Na trasie w wielu miejscach trzeba pokonac male kladki i mostki ponad wdzierajacym sie w lad oceanem |
|
Bardzo przypadl mi do gustu widok w strone pol :) Jak patchwork! |
|
Prygotowania do lunchu ;) |
|
Wiatr we wlosach to za malo powiedziane! Jestesmy odrobine zawiani :) |
| | |
Zabek czyli Zamek Yesnaby |
|
Niebo spadlo na ziemie... |
|
Trudno wypuscic aparat z rak! |
Garsc informacji praktycznych
Gdzie to jest - klify Yesnaby znajduja sie na zachodnim wybrzezu najwiekszej wyspy Orkadow, Mainland, i zaledwie osiem kilometrow od slynnej osady neolitycznej Skara Brae. Na poczatku trasy jest maly parking, gdzie trzeba zostawic samochod bo dalej droga jest zdecydowanie nieprzejezdna!
Dlugosc trasy - od parkingu do Zamku Yesnaby i spowrotem jest okolo 7 kilometrow. Dla zapalonych piechurow spacer moze sie ciagnac przez wiele kolejnych kilometrow wzdluz wybrzeza. Trasa jest bardzo latwa jednak pamietajcie, zeby nie zblizac sie do brzegu klifow, sa nie zabezpieczone. Po drodze jest kilka 'przeszkod' do pokonania w postaci zawieszonych nad zatoczkami kladek, mostkow i (w okresie deszczowym) mala rzeczka. Nie liczcie na toalete ani goraca kawe na trasie ;)
Ciekawostki Zima nie
mielismy szans na podziwianie miejscowej fauny I flory ale jesli odwiedzicie ta
okolice wczesnym latem to macie spore szanse na spotkanie z jednym z
najbardziej pociesznych ptakow Europy Polnocnej, maskonurem. Wiosna na
spacerowiczow czeka inny lokalny rarytas: endemiczne malenkie kwiaty - Prymulki
Szkockie, ktore spotkac mozna tylko w kilku miejscah Polnocnej Szkocji.
Faktycznie te pola wyglądają patchworkowo. Pięknie. :) Czytając posta w tle leciała u mnie muzyka Fismolla, idealne zestawienie!
OdpowiedzUsuńFismolla wygooglowalam (przyznaje, ze pierwszy raz o nim slysze!) i...rzeczywiscie jego muzyka ladnie sie komponuje z orkadianskimi krajobrazami!
OdpowiedzUsuńDziekuje za muzyczna inspiracje...:)